fbpx Widma i inne górskie mamidła | Mediusz Biuro podróży Przejdź do treści
Image
Tatry poza szlakiem - najlepiej z przewodnikiem

Widma i inne górskie mamidła

Jesień to doskonały czas na górskie wędrówki. Dzień jest jeszcze na tyle długi, że przy wczesnym wyjściu na szlak wciąż można zrobić dłuższą trasę, a pogoda jest bardziej stabilna. Wprawdzie zdarzają się już przymrozki i w wyższych partiach Tatr może pojawiać się oblodzenie lub śnieg, to jednak burze i inne gwałtowne zmiany pogody bywają nieco rzadsze. 

Potem przychodzi zima i zimowe wycieczki, ale to już zupełni inna historia. Zatrzymajmy się na chwilę przy jesieni... Ta pora roku ma tę dodatkową urokliwą właściwość, że gdy doliny spowija gęsta mgła, często kilkaset metrów wyżej niebo jest bezchmurne, a my możemy się cieszyć pełnią słońca. I choć słynne morze mgieł potrafi zauroczyć, dziś chcemy zwrócić uwagę na jeszcze jedno pogodowe zjawisko w górach, także niezwykle widowiskowe, choć czasem budzące grozę.

Co to jest widmo Brockenu? 

Widmo Brockenu, bo o nim mowa, to cień otoczony tęczową aureolą zwaną glorią. Powstaje ona w wyniku załamania się światła słonecznego w kroplach wody; nie jest bynajmniej efektem jak halo wokół Słońca lub Księżyca. Wielkość tego zjawiska jest uzależniona od wysokości, na jakiej unoszą się chmury i mgła. Im są bliżej obserwatora, tym większe mamidło on ujrzy. Niezwykłość zjawiska polega też i na tym, że cień na wszelki ruch z naszej strony reaguje z minimalnym opóźnieniem. Możliwe, że z tego właśnie powodu dawniej uważano, że turyście, który widmo ujrzał, na trasie towarzyszy anioł. Co ciekawe, widmo Brockenu można również zaobserwować w samolocie – wówczas na chmurach odbija się ogromny cień samolotu.

Skąd wzięła się nazwa na widmo Brockenu?

Nie mniej tajemniczy jest sam szczyt, od którego widmo wzięło swoją nazwę. Brocken (1142 m n.p.m.) to najwyższy szczyt gór Harz w środkowych Niemczech. Gór, które nazywane są jednymi z bardziej mrocznych na świecie (ich nazwę zresztą tłumaczy się na język polski jako Góry Smolne), często bywają określane również jako diabelskie. Ze szczytem związana jest cała masa germańskich legend, a w Noc Walpurgii odbywają się tam sabaty czarownic.

Po II wojnie światowej Brocken znalazł się w Niemieckiej Republice Demokratycznej i ze względu na przygraniczne położenie od lat 60. XX w. był niedostępny dla odwiedzających (stacjonowała tu jednostka Armii Radzieckiej). Dla ruchu turystycznego został przywrócony w 1990 roku. 

Pozaszlaki - ciekawe wycieczki z przewodnikiem
Wycieczki pozaszlakowe - z przewodnikiem nawet widma nie straszne

Legenda o widmie Brockenu

Możliwe, że luterański przyrodnik i pastor Johann Esaias Silberschlag nie był pierwszym, który owo zjawisko ujrzał, z pewnością był jednak pierwszym, który je w 1780 r. opisał. Następni określali je już nadanym przez niego mianem.

Na gruncie polskim motyw mamidła spopularyzował Jan Alfred Szczepański stworzoną przez siebie legendą. Choć trzeba przyznać, iż to nie jedyny przesąd obowiązujący w naszych górach. W Tatrach na Zamarłej Turni grasuje Czarna Dama, zaś nad Morskim Okiem snuje się nieszczęśliwy duch dziewczyny, zakochanej w zamienionym w Mnicha młodzieńcu.

Niebezpieczny jest również czarny motyl. Ujrzany zimą jest oznaką tego, że gdzieś w Tatrach właśnie ktoś zginął. Niewiele dobrego przynosi jego obecność także latem, szczególnie gdy zmieni kierunek swojego lotu. Motyw czarnego motyla rozpowszechnił Jan Długosz w "Kominie Pokutników". Twórcą legendy był natomiast Wiesław Stanisławski w latach 30. XX wieku.

Co ciekawe, czarne motyle w Tatrach faktycznie można spotkać i nie jest to bynajmniej efekt legendy, a mądrości natury. Ze względu na panujący w Tatrach klimat tutejsze motyle miewają ciemniejsze ubarwienie niż te znane z nizin. Zjawisko to nazywane jest melanizmem. A gatunki czarne, szare lub brunatne wśród tatrzańskich motyli przeważają, spotkanie więc motyla w takim ubarwieniu bynajmniej nie musi od razu oznaczać nieszczęścia.

Na wycieczkę z przewodnikiem 

Choć zobaczenie widma Brockenu jest niezależne od pory roku, to i tak rekomendujemy górskie wędrówki szczególnie jesienią. Nawet jeśli nie uda się nam zobaczyć Brockenowego mamidła, poranny spektakl z mgieł i światła zachwyci każdego. Zamiast więc ulegać strachom i przesądom, należy zachować ostrożność, zrobić zdjęcia na pamiątkę i po prostu wracać w góry najczęściej jak tylko się da.